Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi pjoz z miasteczka Pszczółki. Mam przejechane 3884.00 kilometrów w tym 2018.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 13.31 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy pjoz.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w miesiącu

Styczeń, 2012

Dystans całkowity:52.00 km (w terenie 10.00 km; 19.23%)
Czas w ruchu:02:30
Średnia prędkość:20.80 km/h
Maksymalna prędkość:40.00 km/h
Liczba aktywności:2
Średnio na aktywność:26.00 km i 1h 15m
Więcej statystyk
  • DST 27.00km
  • Teren 10.00km
  • Czas 01:10
  • VAVG 23.14km/h
  • VMAX 40.00km/h
  • Temperatura -15.0°C
  • Sprzęt Magnum Destiny
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zimowa jazda do pracy

Poniedziałek, 30 stycznia 2012 · dodano: 30.01.2012 | Komentarze 0

Pogoda na poranek z internetu zapowiada się dość ciekawie i nawet się potwierdza. Na zewnątrz -15 st. Szybkie poranna toaleta, kawałek kiełbasy w zęby, kubek wczorajszej herbaty, zostawionej specjalnie na rano. Kilka ruchów pompką w kółka bezdętkowe (niestety trzeba je częściej kontrolować, bo to przeróbka zwykłych druciaków za 35 zeta/szt. - ale jazda jest przyjemniejsza). Na głowie patent: kominiarka z mikropolaru, czepek pływacki z lajkry (przeciwwiatrowa funkcja), buff na szyję, uszy, okulary do jazdy nocnej (białe), choć zastanawiałem się nad założeniem gogli rowerowych, na końcu kask. Spodnie z materiału Stanteks, mikropolar i membrany na wiatr na przedniej części. U góry termoaktywne koszulka, bluza, na wierzch kurtka GoreTex.
Ale jazda! - śnieg normalnie trzeszczy pod klockami opon i nie jest ślisko, powietrze suche. Asfalty bez lodu, polne ścieżki z ubitym śniegiem. Ostro daje po nieosłoniętych fragmentach twarzy, zwłaszcza przy zjazdach asfaltem przy polach z prędkością 40 km/h. Po 10km drogi GoreTex pokrył się szronem ale w środku ciepełko, a termoaktywna odzież nie wyrabia z oddawaniem wilgoci mimo że kurtka ma rozpięte na max wywietrzniki pod pachami. Nie można niestety zbyt długo stać na drodze, okulary szybko pokrywa szron, a w środku się gotuje, ale co zrobić na przejściach dla pieszych/rowerów i remontowanych drogach na Św.Wojciechu - nie ma innej opcji? JEST! - jazda po zmrożonych polach, objazdami (dodatkowe km, jakieś +3 w ciężkim terenie), ale bez wygłupów - jedziesz człowieku do pracy i w dodatku ciemno jest, a zmiana kapcia w polu nie należy do przyjemności w tym mrozie.
Tak sobie jadę i myślę jak dzisiejszą jazdę można podsumować? -15st. nie takie straszne, trzeba spróbować -20st. Słaby punkt - rower trzeszczy od mrozu, linki czasem i klamki od hamulców przymarzają, biegi ciężej wskakują, w ogóle rower strasznie sztywny, amortyzacja sprężynowa na przedzie kiepska - sprężyna się ugina z opóźnieniem i w mniejszym zakresie. Udręka - ta co zwykle: remonty wału kanału raduńskiego i zwężenie dodatkowo pod budowaną Obwodnicą Południową.
Każdy dzień ciekawszy, no i roweru od błota nie trzeba myć i skrobać, szyb też rano nie trzeba drapać - hihihi....


Kategoria Trening


  • DST 25.00km
  • Czas 01:20
  • VAVG 18.75km/h
  • VMAX 30.00km/h
  • Temperatura -2.0°C
  • Sprzęt Magnum Destiny
  • Aktywność Jazda na rowerze

Test opon na zimę

Wtorek, 17 stycznia 2012 · dodano: 18.01.2012 | Komentarze 0

W końcu nadeszła zima. Przyszła pora na zmiany opon. Szkoda, że nie było czasu wcześniej niż w niedzielę o 21.30. Opony leżały już od dłuższgo czasu. Dodatkowo system doszczelnienia i modyfikacji kół na system bezdętkowy JOE'S NO-FLATS, kupiony na Allegro w 50% promocji. Opony Kenda Knarly 26x2.1 druciaki, dość duży balon w porównaniu z poprzednimi 1.95. Duuuuuuże klocki, rzadziej rozstawione, na śnieg powinny być idealne.
Niestety po walce z doszczelnianiem i nocnej jeździe samochodem i kółkami na kompresor na Lotosie okazało się, że chyba nie dam rady rano wyjechać na tym zestawie, a gdzie jeszcze czas na jazdę próbną? Dopiero pompka SKS Co2 dała radę, kompresor za wolno dymał, nie dając odpowiedniego rozprężenia i powietrze ciągle uciekało. Po prostu jeden strzał 2sek. i koło naładowane. Pieni się bokami na obręczy, znaczy się że mleczko lateksowe uszczelnia oponę. Koło w ręce i mieszanie płynem po obwodzie koła, powoli pęcherzyków coraz mniej. Doładowanie ciśnienia z pompki stacjonarnej jeszcze trochę mieszania i niech sobie kółka czekają na jutrzejsze testy po pracy. Jest godz. 1:00 w nocy więc czas iść spać, w końcu rano trzeba wstać o 5.00 do roboty i zasuwać na autobus.
Pod wieczór dnia następnego przyszedł czas na testy szzelności i skuteczności po śniegu. 20min po różnej jakości drogach 5km, jest ok, oczywiście ślisko na lodzie, ale wybieranie śniegu przez oponki niesamowite, nic się nie zapycha, idzie po śniegu na podjazdach jak trzeba, ciśnienie trzyma. Zatem można we wtorek do pracy się wybrać. I tak też zrobiłem, czas przejazdu na trasie 25km (wariant krótszy) 1h20min. Jak na panujące warunki nieźle i bez żadnej gleby.

Niżej fotka oponki.

Opona Kenda Knarly 26x2.1 © pjoz


Kategoria Testy