Info
Ten blog rowerowy prowadzi pjoz z miasteczka Pszczółki. Mam przejechane 3884.00 kilometrów w tym 2018.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 13.31 km/h i się wcale nie chwalę.Suma podjazdów to 5890 metrów.
Więcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2014, Luty2 - 0
- 2013, Wrzesień2 - 0
- 2013, Sierpień1 - 0
- 2013, Lipiec3 - 0
- 2013, Czerwiec1 - 0
- 2013, Maj2 - 2
- 2013, Kwiecień1 - 2
- 2012, Grudzień1 - 1
- 2012, Październik1 - 0
- 2012, Wrzesień1 - 0
- 2012, Czerwiec2 - 1
- 2012, Maj1 - 0
- 2012, Kwiecień1 - 0
- 2012, Luty2 - 0
- 2012, Styczeń2 - 0
- 2011, Grudzień4 - 1
- 2011, Październik1 - 0
- 2011, Wrzesień3 - 0
- 2011, Sierpień1 - 0
- 2011, Lipiec3 - 0
- 2011, Czerwiec3 - 0
- 2011, Maj1 - 0
- 2011, Kwiecień1 - 0
- DST 27.00km
- Teren 10.00km
- Czas 01:10
- VAVG 23.14km/h
- VMAX 40.00km/h
- Temperatura -15.0°C
- Sprzęt Magnum Destiny
- Aktywność Jazda na rowerze
Zimowa jazda do pracy
Poniedziałek, 30 stycznia 2012 · dodano: 30.01.2012 | Komentarze 0
Pogoda na poranek z internetu zapowiada się dość ciekawie i nawet się potwierdza. Na zewnątrz -15 st. Szybkie poranna toaleta, kawałek kiełbasy w zęby, kubek wczorajszej herbaty, zostawionej specjalnie na rano. Kilka ruchów pompką w kółka bezdętkowe (niestety trzeba je częściej kontrolować, bo to przeróbka zwykłych druciaków za 35 zeta/szt. - ale jazda jest przyjemniejsza). Na głowie patent: kominiarka z mikropolaru, czepek pływacki z lajkry (przeciwwiatrowa funkcja), buff na szyję, uszy, okulary do jazdy nocnej (białe), choć zastanawiałem się nad założeniem gogli rowerowych, na końcu kask. Spodnie z materiału Stanteks, mikropolar i membrany na wiatr na przedniej części. U góry termoaktywne koszulka, bluza, na wierzch kurtka GoreTex.
Ale jazda! - śnieg normalnie trzeszczy pod klockami opon i nie jest ślisko, powietrze suche. Asfalty bez lodu, polne ścieżki z ubitym śniegiem. Ostro daje po nieosłoniętych fragmentach twarzy, zwłaszcza przy zjazdach asfaltem przy polach z prędkością 40 km/h. Po 10km drogi GoreTex pokrył się szronem ale w środku ciepełko, a termoaktywna odzież nie wyrabia z oddawaniem wilgoci mimo że kurtka ma rozpięte na max wywietrzniki pod pachami. Nie można niestety zbyt długo stać na drodze, okulary szybko pokrywa szron, a w środku się gotuje, ale co zrobić na przejściach dla pieszych/rowerów i remontowanych drogach na Św.Wojciechu - nie ma innej opcji? JEST! - jazda po zmrożonych polach, objazdami (dodatkowe km, jakieś +3 w ciężkim terenie), ale bez wygłupów - jedziesz człowieku do pracy i w dodatku ciemno jest, a zmiana kapcia w polu nie należy do przyjemności w tym mrozie.
Tak sobie jadę i myślę jak dzisiejszą jazdę można podsumować? -15st. nie takie straszne, trzeba spróbować -20st. Słaby punkt - rower trzeszczy od mrozu, linki czasem i klamki od hamulców przymarzają, biegi ciężej wskakują, w ogóle rower strasznie sztywny, amortyzacja sprężynowa na przedzie kiepska - sprężyna się ugina z opóźnieniem i w mniejszym zakresie. Udręka - ta co zwykle: remonty wału kanału raduńskiego i zwężenie dodatkowo pod budowaną Obwodnicą Południową.
Każdy dzień ciekawszy, no i roweru od błota nie trzeba myć i skrobać, szyb też rano nie trzeba drapać - hihihi....